Naturalna, energiczna, z ogrommym talentem do przekazywania wiedzy w przystępny sposób.
Zaraziła pasją do dziergania tysiące osób i dopiero się rozkręca.
Poznajcie Dagnę Zielińską!
Czym się zajmujesz?
Kiedy mówię obcym osobom, że jestem dziewiarką, widzę zdziwienie. Więc zaczęłam się nazywać zgodnie z wykonywanym zawodem- rękodzielnikiem, cóż, nadal widzę zdziwione twarze.
Projektuję wzory na druty oraz tworzę filmy na You Tube, które pozwalają początkującym osobom zrobić sobie np. czapkę lub sweter.
Jak to się zaczęło?
Norwegia, ciemne dni. W tamtym czasie potrzebowałam czegoś co wypełni pustkę. Dodatkowo chęć udowodnienia wszystkim, że talent to rzecz nabyta a nie wrodzona zaowocowały tym, że zaczęłam robić na drutach, tworzyć filmy i zachęcać innych do spróbowania tego wspaniałego hobby.
Co mnie inspiruje
Pomysły pojawiają się same lub otrzymuje je od moich obserwatorów.
To musi odpowiednio „kliknąć” w mojej głowie. Podczas projektowania jednej rzeczy, myślę nad kolejną. Przerabiając miliony oczek, mam wiele czasu, aby wykreować nową rzecz. Obmyślam wtedy każdy szczegół i detal. Dopiero kiedy mam już zobrazowany projekt zaczynam jego konstrukcję.
Co jest dla mnie ważne
Jestem osobą bardzo zorganizowaną, wiec cisza i spokój to dla mnie podstawa.
Nie lubię chaosu, więc dopiero kiedy skończę jedno zabieram się za drugie.
Uważam, że nie ma rzeczy niemożliwych.
No i wiadomo: kto nie ryzykuje ten nie pije szampana!
To lubię
Druty tylko i wyłącznie drewniane. Ostatnio Knit pro symfonie. Lubię włóczki o jednolitej strukturze, czyli wszystkie „włoskowate” odpadają. Oczywiście pracuję na nich ale nie sprawia mi to przyjemności. Lubię merino oraz mieszanki z bawełną, lubię też 100% wełny i lubię jak podgryza
Jak pracuję
Bardzo prosto! Siadam i robię. Czasami czekam na odpowiednie światło, a czasami aż Mąż sobie pójdzie.
Musi być cisza. Ciekawostką jest to, że potrafię nic nie jeść dopóki nie skończę pewnego etapu przy projekcie, który akurat nagrywam.
W wolnych chwilach
Jestem introwertykiem, więc ładuje baterię w samotności.
Uwielbiam długie spacery po moim ukochanym Wrocławiu. Słucham wtedy ulubionej muzyki. Chętnie usiądę na kawę z widokiem, aby pomyśleć, poobserwować lub zrobić parę rzędów na drutach.
Zatracam się również przy bieganiu.
Plany na przyszłość
Nie wiem czy jest taka siła, która może zatrzymać ten pęd. Mam mnóstwo pomysłów, mniejszych i większych. Każdy chciałabym zrealizować i każdy zbliża nasze społeczeństwo do tego, aby druty już nigdy nie były obce! Liczę na to, że za parę lat nasza społeczność dziewiarska będzie na tyle duża, że nikt nie będzie zdziwiony kiedy zobaczy osobę z drutami.